» Historia » Postacie historyczne » Rodzina Rapackich

Rodzina Rapackich

Głową rodziny Rapackich był Wincenty Rapacki (1840-1923) – aktor teatralny i filmowy (grał m.in w filmie „Cud nad Wisłą”). Był pierwszym artystą polskim w XX w., który podniósł charakteryzację w teatrze polskim do rangi sztuki. Był człowiekiem „magicznych przeobrażeń”, „aktorem tysiąca twarzy”. Wiele czasu spędził w Olszance i tu tworzył sceny teatralne. Żonaty z artystką teatralną Józefiną Hofman, miał z nią pięcioro dzieci: Honoratę - sławną artystkę sceny; Wincentego – aktora, kompozytora, farsopisarza; Józefa – artystę malarza; Różę – śpiewaczkę, matka A. Boguckiego – artysty sceny; Wiktora – skrzypka Filharmonii i Opery Warszawskiej.

 

Najbardziej znanym artystą z rodu Rapackich był Józef Rapacki, nazywany „malarzem brzóz i liliowych wrzosów”. Urodził się 19.03.1871 r. w Warszawie. Edukację malarską rozpoczął jako uczeń Wojciecha Gersona w Warszawskiej Klasie Rysunkowej. Później studiował jeszcze w Krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych u F.S. Cynka (1887-88) oraz w Monachium u Conrada Fehra. Po studiach kilkakrotnie podróżował do Włoch gdzie wystawiał swoje prace. W 1900 r. na światowej wystawie w Paryżu został odznaczony dyplomem honorowym. Należał do grupy „Pro Arte”. Malował realistyczne pejzaże, sceny rodzajowe, portrety i wnętrza, rysunki humorystyczne, karykatury, a także zajmował się grafiką i ilustratorstwem. Mimo ogromnej liczby dzieł nie znalazł większego uznania w oczach współczesnych mu krytyków, o czym świadczy choćby fakt, iż nie ma recenzji ani opracowań dotyczących jego prac. Obrazy Rapackiego znalazły jednak duże uznanie wśród polonii zagranicznej, przypominając emigrantom piękno ojczystego krajobrazu. Rapackiego do Olszanki sprowadził nie tylko miejscowy mikroklimat, ale również pejzaż odpowiadający jego zamiłowaniu malarskiemu. Rapacki chory na płuca, leczył się w różnych sanatoriach zagranicznych, a następnie w Zakopanem. W roku 1910 zdecydował przyjechać do już rozsławionej Olszanki, gdzie nastąpiła korzystna poprawa jego zdrowia. Józef Rapacki większość swego życia spędził w Olszance, gdzie utrwalił na płótnie piękno mazowieckiej wsi. Do najważniejszych dzieł artysty należą: „Ogród Frascati” oraz „Droga jesienią”, a także krajobrazy wrzosowe będące ilustracją okolic Olszanki ujęte na płótnie z serii tzw. „12 pór roku”. Na specjalną uwagę zasługują również pejzaże: „Wrzosy”, „Wiosenny wieczór”, „Mgły poranne”, „Brzask wiosenny”, „Moczar w lesie” czy „Jesień”. Artysta zmarł 1.02.1929 r. w Olszance i został pochowany na cmentarzu w Puszczy Mariańskiej.

 

Tuż przed wojną, żona J. Rapackiego – Gabriela (z domu Popowska), dla ocalenia posiadanych dzieł sztuki i antyków, a także wielu pejzaży swego męża, wywiozła je do Warszawy. Niestety ów dom, trafiony bombą lotniczą w 1939 r., spalił się wraz z obrazami. Ocalałe prace artysty znajdują się obecnie w Muzeum Narodowym w Warszawie oraz Muzeum Regionalnym w Żyrardowie, a także w wielu prywatnych domach mieszkańców Puszczy Mariańskiej. Willa Rapackich, zaprojektowana przez Stefana Popowskiego, uległa dewastacji i spaleniu. W latach osiemdziesiątych działka i ruiny zostały zakupione przez Maksymiliana Mirosława Biskupskiego, który z dużym powodzeniem kontynuuje tradycje artystyczne tego miejsca.

 

Rapaccy mieli dwoje dzieci: Jadwigę i Jacka. Jadwiga, jeszcze jako panna, bez ukończenia studiów, udała się w „świat”. Przez pewien czas pracowała w jednej z komisji plebiscytowej na Śląsku, a następnie wyjechała do Szwajcarii i Francji. Stamtąd pomagała po 1939 r. finansowo swej matce Gabrieli. Chciała, by dom Rapackich, był domem pracy twórczej dla artystów plastyków, jednak jej bratowa Helena nie zgodziła się na to. Jadwiga mieszkała w Paryżu, aż do śmierci.

 

Jacek nie kontynuował rodzinnego zawodu artystycznego. Pisywał nowele, które nie zostały nigdy opublikowane. Prowadził natomiast bogate życie towarzyskie. Pasjonował się jazdą konną po okolicznych terenach, a nawet po Skierniewicach, budząc tym zainteresowanie wśród ludzi. Pełnił służbę wojskową przy ułanach we wschodniej Polsce, gdzie zapoznał się z nauczycielką-Heleną Mazińską-(pieczętującą się herbem „Tarło”); poślubił ją wbrew woli rodziców i sprowadził do Olszanki. Małżeństwo to cała rodzina uważała za mezalians. Z tego powodu Helena uważana była początkowo w domu Rapackich jako „persona non grata”. Docenił ją teść, który zauważył u niej talent malarski. Często angażował ją do pomocy w pracy malarskiej. Młode małżeństwo miało dwoje dzieci: Jerzego i Włodzimierza. Jerzy Rapacki walczył w czasie II wojny światowej pod pseudonimem „Trubadur”; 13.08.1943 r. został aresztowany przez żandarmerię niemiecką pod zarzutem posiadania broni i przynależności do zakazanej organizacji, a następnie wywieziony do któregoś z obozów koncentracyjnych w Niemczech (inne źródło mówi o obozie w Oświęcimiu), gdzie prawdopodobnie zginął.

 

Po śmierci ojca – Józefa Rapackiego – Jacek, ciekawy nowych przygód uciekł do Ameryki Południowej i tam przepadł bez wieści. Jedyną osobą z rodziny, z którą utrzymywał kontakt była jego siostra Jadwiga, przebywająca wówczas w Paryżu. Podobno, według pogłosek, prowadził życie kowboja. Do Ameryki miał wywieźć kilka namalowanych pejzaży ojca. W czasie swego pobytu w Olszance, Jacek nawiązał romantyczną znajomość z powieściopisarką Mieczysławą Łuczyńską z Bud Zaklasztornych, o którą prawdopodobnie miał spór z Leonem Galle. Znajomość tę Łuczyńska wykorzystała jako wątek do swej powieści pt: „Młoty nad kowadłem”.

 

Po śmierci swego męża, Gabriela, znalazła się w trudnej sytuacji materialnej, razem ze swą synową prowadziła pensjonat we własnej willi. Pani Helena zachorowała i obie panie zmuszone były przerwać tę akcję. Gabriela zmarła w Domu Zasłużonego Plastyka w Skolimowie, gdzie zmarła w 1954 r.; została pochowana na cmentarzu w Puszczy Mariańskiej, obok swojego męża Józefa. Po 1945 r. Helena otrzymywała skromną rentę. Syn jej ukończył Szkołę Podstawową i Liceum Ogólnokształcące w Puszczy Mariańskiej.

 

Ostatni przedstawiciel rodziny Rapackich związany z Gminą – Włodzimierz-również uzdolniony artysta malarz zmarł pod koniec lat 60-tych i został pochowany na miejscowym cmentarzu.

 

Opracowanie: Mariański Ruch Inicjatyw Ekonomiczno-Społecznych